marjark
|
|
« : Sierpień 15, 2010, 00:03:55 » |
|
Anoreksja w sporcie dotyczy nie tylko kobiet!!! Do niedawna problem dotyczył tylko kobiet . Znana była powszechnie triada zawodniczek: anoreksja , zaburzenia miesiączkowania i osteoporoza. Przypadłość ta głównie dopadała młode gimnastyczki .Trochę szerzej o aktualnych problemach poinformował SPORTFAN: ,,Anoreksja wśród mężczyzn sportowców to problem ostatnich lat. Wyniszczająca, drakońska dieta i bardzo często idąca za nią głęboka depresja, wzmożona podatność na kontuzje - szczególnie układu kostnego - oraz zagrożenie życia - to skutki „chorego” trendu, który opanował już kilka dyscyplin. Skoki narciarskie - królestwo anoreksji Od kilkunastu lat kilogramy są obsesją skoczków narciarskich. Oni sami, całe środowisko, trenerzy i sztaby ekip, wszyscy - bez wyjątku - zarzekają się, że anoreksja ich nie dotyczy. Że to wymysł i niepotrzebna nagonka medialna. No ale który alkoholik przyzna się do tego, że jest alkoholikiem... Katherine A. Beals z Ball State University w Muncie (Indiana), w swojej książce na temat drakońskiej diety sportowców ("Disordered eating among athletes") wskazuje, że spadek masy ciała prowadzący do utrzymywania masy ciała mniejszej niż 85% oczekiwanej (prawidłowej), to już anoreksja.Podczas startów niemieckiego asa tej dyscypliny Svena Hannawalda wystarczyło tylko na niego spojrzeć, by stwierdzić, że owe 85% masy prawidłowej na pewno nie zostało zachowane. Bardziej przypominał on bowiem kościotrupa, aniżeli zdrowego mężczyznę. Liczby, na które powoływali się lekarze niemieckiej ekipy, mówiły jednak co innego. Hannawald przy wzroście 180 cm i wadze 60 kg posiadał BMI (wskaźnik masy ciała) na poziomie 18,5, czyli w dolnej granicy wartości prawidłowej. Jaka anoreksja? - pytali retorycznie niemieccy trenerzy, zamykając usta krytykom. Szybko okazało się jednak, że te liczby były mocno sfałszowane. Skończyło się przecież głęboką depresją Hannawalda, z której sportowiec do dziś nie wyleczył się całkowicie, a także zagrożeniem życia i przedwczesnym końcem kariery sportowej. Dieta 200 kcal dziennie! A norma to ok. 2700 kcal. Beals podkreśla w swojej książce, że stan chorobowy objawia się również (oprócz dążenia do bardzo niskiej masy) tym, że chory na anoreksję wyróżnia się nasiloną obawą przed przyrostem masy ciała i przytyciem.Dziś trenerzy i działacze wywierają ogromną presję na swoich zawodnikach, by ci przypadkiem nie przytyli ani grama przed zawodami. Czym to skutkuje? Właśnie nasiloną obawą przed kilogramami! Włoscy dziennikarze zaczęli bić na alarm, kiedy podczas igrzysk w Vancouver Fin Janne Ahonen, chcąc osiągnąć sukces, przestrzegał diety zawierającej 200 kcal dziennie - norma dla człowieka o parametrach i wieku fińskiego sportowca to ok. 2700 kcal (!). Pod lupę wzięto też talerz włoskiego skoczka Sebastiana Colloredo. Oto „szokujące” menu sportowca z Italii. Śniadanie: batonik z płatków kukurydzianych i czekolady. Obiad: brak. Kolacja: sałata i garść ryżu. Jak podkreślono, motto życiowe włoskiego sportowca już od dawna brzmi: „kilogram czyni różnicę”! Czy jeszcze ktoś może się łudzić, że to nie jest choroba? Gollob przestrzega: anoreksja zaatakowała żużel! Dziś temat nie dotyczy już tylko skoczków narciarskich, dla których niska waga to dalekie skoki. Problem zaczyna pojawiać się w żużlu i Formule 1. W tych dyscyplinach kilogramy zawodników zaczynają także odgrywać coraz większą rolę. Odchudzanie stało się modne ostatnio wśród żużlowców, więc trzeba tę kwestię jakoś uporządkować. W przeciwnym razie na torach będzie naprawdę niebezpieczne. Zaczyna się od zaburzeń żywieniowych, od których już prosta droga do anoreksji - ocenia sytuację na łamach „Przeglądu Sportowego”, najlepszy polski żużlowiec Tomasz Gollob."Hannawaldem polskiego żużla" okrzyknięto niedawno Janusza Kołodzieja. Żużlowiec Unii Leszno przy wzroście 165 cm zbił wagę do 53 kg. Tak jak w przypadku niemieckiego skoczka BMI polskiego żużlowca mieści się w normie, ale - co musi niepokoić - 26-latek zapowiada dalsze zbijanie wagi. Rok temu polscy kibice F1 zaczęli niepokoić się o Roberta Kubicę. Polak dużo schudł przed sezonem, a sztab BMW Sauber, którego barwy reprezentował krakowianin, zalecał pozbycie się kolejnych kilogramów. Wszystko po to, by móc korzystać podczas wyścigu z KERS. 184 cm i 65 kg - Kubica znowu chudnie! Czy to już anoreksja? >> Kubica zrzucił mnóstwo kilogramów. Z wagi 79 kg zszedł na 65 (przy wzroście 184 cm). BMW domagało się jeszcze kilku kilogramów w dół. Na szczęście niemieckiego teamu nie ma już w F1... Odwodnienie organizmu, zagrożenie życia - a sportowcy swoje... Na koniec ponownie oddajmy głos ekspertom, by poznać odpowiedź na pytanie, czym grozi drakońska dieta, stosowana przez sportowców. Oto jakie skutki zbijania wagi w sporcie wymienia Beals. - obniżenie zdolności do wysiłku, - obniżenie siły i wytrzymałości mięśni, - zwiększenie podatność na kontuzje, - zmniejszenie odporności organizmu, zwiększenie ryzyka infekcji, - odwodnienie organizmu, zagrożenie życia.”
|