,,- Jeśli Bjoergen twierdzi, że dzięki lekowi dostaje 20 procent ekstra, to dla mnie bardzo, bardzo dużo - mówi "Przeglądowi Sportowemu Petra Majdić, brązowa medalistka MŚ w Oslo w biegu sprinterskim.
PRZEGLĄD SPORTOWY: Wywołała pani wielkie zamieszanie w Norwegii i całym narciarskim świecie, wspominając o lekach na astmę, które zażywa Marit Bjoergen.
PETRA MAJDIĆ: Mówię jak jest. Słyszałam, że ten lek zwiększa jej możliwości o dwadzieścia procent i bez niego nie mogłaby tak szybko biegać. Spytała mnie o to jakaś norweska dziennikarka, więc powiedziałam po prostu co myślę. Pytanie - czy mogłaby biegać tak szybko bez tych leków? No, mogłaby, czy nie? Sprawdził to ktoś? Bo jakoś nie słyszałam. Nie chodzi mi jednak o to, żeby powtórzyła się sytuacja z igrzysk, kiedy na ten temat wypowiedziała się Justyna Kowalczyk. Istnieje jakaś komisja, która dała jej pozwolenie na przyjmowanie tych specyfików, więc bierze i wszystko jest zgodnie z prawem.
PS: Może powtórzyć się sytuacja z igrzysk. Zdaje pani sobie sprawę, że grozi nam wybuch awantury?
PM: Chodzi mi o to, że człowiek może korzystać z tego, z czym się urodził. Jeśli urodziłeś się, aby być mistrzem i twoje ciało na to pozwala, wszystko w porządku - bądź mistrzem. Jeśli nie, masz problem. Ludzie rodzą się bez nogi i nie mogą brać udziału w normalnych igrzyskach olimpijskich, tylko w paraolimpiadzie. '' WIĘKSZOŚĆ UWAŻA PODOBNIE!!
|