,,Norwescy działacze domagają się ukarania Justyny Kowalczyk za jej słowa na temat astmatyków w biegach narciarskich. Takie żądania śmieszą trenera polskiej mistrzyni, Aleksandra Wierietielnego - czytamy w "Super Expressie".
- Uśmialiśmy się z tego. Za co ją karać? Za fakty? Przecież Marit Bjoergen powiedziała, że jest astmatyczką, a Justyna, że leki te są na liście zakazanych. I tyle. Cieszymy się z tego, że jest duże "halo".
Sprawę nagłaśniają oszuści, którzy dwa lata temu po mistrzostwach świata w Libercu wykorzystali lukę i przerobili całą drużynę na astmatyków. Oszukali swój naród i kibiców, że mieliby być najlepszymi narciarzami świata - mówi bez ogródek Aleksander Wierietielny.''